Zapisz sięOdwiedź nasDopasuj studia do siebie
Odwiedź nasDopasuj studia do siebie
 
Połącz się z tłumaczem języka migowegoPołącz się z tłumaczem języka migowego

Olga Jagnicka: Dzień dobry Panie Marcinie, jeszcze raz gratuluję zwycięstwa w tegorocznej, III Edycji Konkursu o Złoty Indeks AEH.  

Marcin Radziszewski: Dzień dobry, dziękuję bardzo. 

OJ: Skąd pomysł, aby wziąć udział w naszym konkursie? 

MR: Gdy przeglądałem oferty różnych uczelni, natrafiłem m.in. na Akademię Ekonomiczno-Humanistyczną i na stronie głównej wyświetlił się ten konkurs. Wszedłem w szczegóły i wydało mi się to interesujące więc postanowiłem wziąć udział. 

OJ: Czy temat tegorocznego konkursu jest Panu bliski czy raczej udział był podyktowany tym, że chciał Pan wziąć udział w konkursie a temat nie miał większego znaczenia? 

MR: Szczerze mówiąc temat jest mi bliski. Myślałem w jaki sposób do tego podejść, czy właśnie od strony ekonomicznej czy bardziej od strony przyrodniczej. Na początku myślałem, że bardziej chodzi w tym o przyrodę, o stronę biologiczną, czysto klimatyczną, ale później zauważyłem, że można do tego podejść również od strony ekonomicznej, a od tej strony już od dawna czytam o tym książki, zgłębiam temat więc szczególnie od tej strony finansowo-ekonomicznej temat był mi bliski. 

OJ: Czy ma Pan jakąś receptę na zwycięską pracę? W jaki sposób napisać esej aby zdobyć Złoty Indeks? 

MR: Jeżeli chodzi o receptę to mam taką radę, żeby uczestnicy pisali po prostu to, w co wierzą, w to, co ich zdaniem rzeczywiście jest dobre, ma szanse zmienić świat oraz żeby podeszli do tego z taką ciekawością, że może odkryjemy coś nowego, czegoś nowego się dowiedzą, podzielą się z kimś odkrytą informacją, odkryją coś nowego w życiu, jakieś nowe zainteresowania. 

OJ: Czym inspirował się Pan w pracy nad tekstem? 

MR: Inspirowałem się generalnie tekstami naukowymi, a konkretnie australijskim ekonomistą Steeve’m Keenem, który dużo pisze o ekonomii środowiskowej. Czytałem dużo jego prac naukowych i na tej podstawie napisałem wiele paragrafów mojej pracy, ponieważ sam nie za bardzo miałem doświadczenie w naukowych esejach. Inspirowałem się również koreańskim ekonomistą Ha-Joon Changiem, który w przystępny sposób właśnie pisze o sprawach jednak dość złożonych naukowo i tym też w pewnym stopniu się inspirowałem, żeby tekst był klarowny, prosty w zrozumieniu, a z drugiej strony aby opierał się na nauce, na prawdziwych badaniach, cytatach naukowych. 

OJ: Wspomniał Pan już o naukowcach i rzeczywiście przytacza Pan w swojej pracy szereg naukowych badań, odnosi się Pan też do fachowej literatury. A czy temat jest dla Pana ważny w codziennym życiu? Czy zasady eko przekłada Pana na swoje codzienne życie, wybory? 

MR: Tak jak podkreśla mój esej, zasady eko w dużej mierze, w sensie ogólnym jako podtrzymanie dobrostanu środowiska, opierają się na rozwiązaniach systemowych także pojedyncze jednostki mają jednak bardzo mało do powiedzenia w całym tym systemie. A jeżeli chodzi o mnie personalnie, to tak, staram się oszczędzać światło, jeżdżę komunikacją zbiorową, staram się nie kupować butelek z wodą, mam taką wielokrotnego użytku więc tak, na ile mogę, na tyle się staram. 

OJ: Czy w trakcie pracy nad zwycięskim esejem odkrył Pan nowe fakty? Czy pojawiło się coś, o czym Pan nie wiedział, nie słyszał wcześniej? 

MR: Tak, zdecydowanie. Myślę, że najciekawszą rzeczą o której się dowiedziałem przy pracy nad esejem był fakt jak transformacja energetyczna wpływa na rynek pracy i ogólnie na pracowników. Dowiedziałem się, że jesteśmy w stanie tak przeprowadzić transformacje, żeby pracownicy wręcz na tym zyskali, bo wiele ludzi, wiele komentatorów, obawia się, że ludzie na tym po prostu stracą, bo przecież gdy zostaną zamknięte kopalnie, to górnicy stracą pracę. Ale okazuje się, że może być na odwrót, bo sektor energetyki odnawialnej często wymaga wręcz więcej pracy ludzkiej niż sektory energetyki nieodnawialnej, a więc w tym zakresie dużo się dowiedziałem i mogę powiedzieć, że jest to taka moja nowa pasja teraz: jak transformacja wpłynie na rynek pracy. Dowiedziałem się również dość szokującego faktu, że pracownicy sektora węglowego są około 500 razy bardziej narażeni na śmierć niż pracownicy pracujący w sektorze energetyki odnawialnej, konkretnej energii słonecznej i wiatrowej. Nie wiedziałem o tym i była to dla mnie bardzo szokująca informacja, ale oczywiście potwierdzająca to, że potrzebna jest tam nam ta transformacja, żeby zadbać o pracowników w naszym społeczeństwie.  

OJ: Czyli okazuje się, ze konkurs stał się też wyjściem do nowych badań, które być może będzie Pan prowadził.  

MR: Jak najbardziej. 

OJ: Czy uważa Pan, że temat bycia eko i dbania o środowisko warto poruszać wśród licealistów i studentów? To oczywiście w jakimś stopniu się dzieje i działania proekologiczne nabierają tempa, natomiast czy warto już na poziomie edukacji szkolnej poruszać ten temat, czy edukując w tym kierunku mamy szansę realnie coś zmienić w świecie? 

MR: Tak, jak najbardziej według mnie powinien być poruszany, z tym że nie w sposób sztywny, mówiący o tym, że czeka nas zagłada, tylko raczej dużo bardziej praktyczny, ciekawy. Bo ciekawe jest objaśnianie tego w sposób pokazujący co się dzieje realnie, na naszych oczach, czego jako ludzie doświadczamy przez zmiany klimatu, co się zmienia już dzisiaj i nie tylko. Wielu komentatorów i ludzi zajmujących się tym tematem zwraca większą uwagę na to, że na przykład za 100 lat Afrykę czeka wielki kryzys, co oczywiście jest wielkim zagrożeniem, ale młodzież nie patrzy aż tak daleko w przyszłość, tylko właśnie zwraca uwagę na to co jest dziś, teraz. Właśnie na to powinien być według mnie położony nacisk, na zwracanie uwagi na to co się dzieje tu i teraz np. przez zmianę klimatu i na pokazanie jak możemy to realnie zmienić. I tak, uważam że możemy coś zmienić przez nagłaśnianie tego w liceach, ponieważ świadomość tego jak zmiany klimatu wpływają na naszą codzienność potencjalnie może zmienić wybory polityczne licealistów czyli przyszłych wyborców, a to już w realny sposób ma szansę zmienić systemowe rozwiązania czyli te rozwiązania, które mają wpływ na naszą przyszłość i na klimat.  

OJ: Jeśli miałby Pan powiedzieć coś przyszłym maturzystom, ma Pan jakieś porady?  

MR: Wyznaczcie sobie cel: gdzie dokładnie chcecie trafić i ile punktów potrzebujecie i po prostu za nim podążajcie. Policzcie, ile tygodniowo godzin musicie się uczyć, żeby przerobić cały materiał, jeszcze żeby zdążyć sobie go powtórzyć i nie stresujcie się. Tak wiem, że to się łatwo mówi, bo ja też się stresowałem maturą, szczególnie w tych ostatnich momentach, ale zawsze  możecie podejść drugi raz i naprawdę, podejdźcie do tego na luzie, wtedy statystycznie lepiej wam wyjdzie 😊 

OJ: Serdecznie dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów na akademickiej drodze. 

MR: Bardzo dziękuję. 

Przejdź do treści